wspólna podróż ku jedności
Dołącz do nas!
O Nas
Hej! Jesteśmy Karolina i Patryk. Małżeństwo wieloletnim (pomimo młodego wieku) stażem i dwojgiem maluchów.
Obydwoje od dziecka czuliśmy bardzo mocne wołanie, że chcemy więcej, dalej, ciągnie nas gdzieś, ale kompletnie nie wiedzieliśmy gdzie.
Urodziliśmy się i wychowaliśmy w różnych częściach Polski. Kiedy poznaliśmy się mając zaledwie 20 i 21, połączyło nas właśnie to. Chęć rozwoju, pójścia do przodu i odkrywaniu tego, co nieznane.
Myśleliśmy, że to co nas woła to podróże. Zaczęliśmy więc jeździć po świecie i pracować zdalnie długo przed tym jak zaczęło to być modne :).
Odwiedziliśmy ponad 50 krajów na świecie. Przez 4 lata nie mieliśmy domu, żyliśmy na walizkach i szczerze kochaliśmy bycie nomadami.
Czuliśmy jednak ogromne pragnienie zostania rodzicami. Przez 2 lata bezskutecznie staraliśmy się o dziecko.
Zauważyliśmy, że medycyna i leczenie szpitalne to niekoniecznie jedyne skuteczne rozwiązanie na problem zdrowotny.
Zaczęliśmy szukać rozwiązań poza mainstreamem, podchodząc do ciała w sposób holistyczny. Totalna biologia, modlitwa, odpowiednie odżywianie, suplementacja i wiele innych czynników sprawiło, że udało się. Czekaliśmy na naszego wyczekanego maluszka.
Nigdy nie odrzuciliśmy medycyny. Uważamy, że jesteśmy niezwykle uprzywilejowani, że żyjemy w czasach z tak łatwym dostępem do lekarzy. Trafiliśmy na cudownego lekarza, który wspierał nas i pomógł w całym procesie.
Poczuliśmy, że chcemy, żeby nasze dziecko urodziło się i wychowało w miejscu, które nazwie domem. Kupiliśmy więc mieszkanie i z życia w podróży przenieśliśmy się na tryb stacjonarny.
Niedługo potem urodziło nam się drugie dziecko, a my nie przestaliśmy pracować zdalnie, a także odbywać krótsze podróże.
Nasza historia mogłaby być jeszcze dłuższa i bardziej rozbudowana, bo zawodowo zajmujemy się i zajmowaliśmy się naprawdę ciekawymi rzeczami, ale skupmy się na rozwoju świadomości, bo o tym właśnie jest Poza Ego.
Kilka lat po tym, jak się poznaliśmy, wzięliśmy ślub kościelny. Obydwoje mieliśmy (i dalej mamy) mocno rozwinięte życie duchowe, więc potrzebowaliśmy miejsca, gdzie mogliśmy się modlić, być bliżej Boga.
Kościół katolicki z oczywistych względów był naszym pierwszym wyborem, przecież tak zostaliśmy wychowani (i Ty pewnie też 🙂).
Pamiętam jak kiedyś pod kościołem zobaczyliśmy rozpiskę symboli demonicznych. Zdjęcia konkretnych znaków, które pochodzą od szatana.
Krótko po tym polecieliśmy do Tajlandii. W tym kraju te symbole były niemal wszędzie. A pomimo to Tajowie okazali się najbardziej miłymi, dobrymi, pomocnymi i uśmiechniętymi ludźmi, jakich kiedykolwiek poznaliśmy.
Coś zaczęło zgrzytać. Przecież niemożliwe, żeby cały ten naród był opętany. To ciepło, miłość i serdeczność, które od nich otrzymaliśmy, nie mogło być demoniczne.
Pomimo tego wciąż chodziliśmy do kościoła. Okazało się, że kościoły za granicą są o wiele fajniejsze niż te w Polsce.
Księża są mili, mówią o miłości, podają rękę każdemu na dowidzenia i dziękują za to, że przyszli na msze.
Proces odchodzenia z kościoła katolickiego trwał u nas wiele lat. Robiliśmy mnóstwo podejść, aby w nim zostać, jednak w pewnym momencie tłumaczenie, że to “tajemnica wiary”, przestało nam wystarczać.
Hipokryzja, patriarchalna struktura i wiele innych czynników sprawiły, że przestaliśmy się identyfikować z tą religią. Mamy jednak ogromny szacunek do ludzi, którzy tam pozostali. Wielu naszych przyjaciół i członków rodziny jest mocno związanych z kościołem i to naprawdę wspaniali ludzie. Każdy ma swoją ścieżkę, a my właśnie opisujemy naszą.
Mniej więcej w tym czasie rozpoczęliśmy psychoterapię. Każdy z nas osobno. Było naprawdę ciężko. Demony przeszłości, które wychodziły z nas w tamtym momencie, a także fakt, że mieliśmy małe dzieci, sprawiły, że w naszym związku pojawił się kryzys.
Nie był wielki, ale tamten okres wspominamy jako najcięższy w naszym związku.
Wyszliśmy jednak z niego jeszcze mocniejsi niż wcześniej.
W pewnym momencie zorientowaliśmy się, że tak naprawdę, to mamy wszystko. Zdrowe, cudowne dzieci, szczęśliwy związek, dobre pieniądze, satysfakcjonującą pracę, świetne miejsce do mieszkania, Wszystkie nasze marzenia się spełniły.
I właśnie wtedy poczuliśmy, że chcemy iść dalej. Tym razem nie na zewnątrz, przez podróże po Świecie, ale wewnątrz siebie.
Zaczęliśmy słuchać różnych ludzi zajmujących się duchowością, czytać książki o samorozwoju i poszerzaniu świadomości.
Jako że głównie korzystaliśmy ze źródeł anglojęzycznych, poczuliśmy, że chcemy się tym podzielić także w Polsce.
I tak powstało Poza Ego miejsce, gdzie dzielimy się swoją ścieżką duchową, a także zapraszamy gości, którzy chcą opowiedzieć o ich drodze.
Dziękujemy, że jesteś tutaj z nami!
Dołącz do nas!
Gdzie nas znajdziesz?
Real people.
Real stories.
Ashley Burns, 35 years
“Working with X was one of the best decisions of my life. I bought their [name of program] and experienced [Y Results]. I don’t just look good, I feel great – like I have a new lease on life!”
Amanda Styles, 27 years
Knows how to push me and got the best result, my whole body has changed. Now I'm suggesting my colleagues and friends to enroll into it for a fit life and balanced mind.